poniedziałek, 1 maja 2017

Ulubieńcy miesiąca #1 - Kwiecień 2017

Kwiecień- minął w mgnieniu oka i tak jak przywitał nas cudowną pogodą, ciepłem i słońcem, tak żegnał deszczem, wiatrem i chłodem. Mimo pogody, to był dobry miesiąc, pełny treningów, zwłaszcza biegowych, ale też wypoczynku- dużo wolnego, święta, spotkania z przyjaciółmi i rodziną. Jesteście ciekawi co podbiło moje serce w kwietniu? Zapraszam do czytania!

1. Ulubione śniadanie
Ulubionym śniadaniem bez wątpienia były domowe płatki cini minis, na które przepis znajdziecie TUTAJ. Nie odbiegają smakiem od oryginalnej wersji, są chrupiące i mooocno cynamonowe, a co najlepsze- zmieniają smak i kolor mleka/jogurtu, z którym je jecie ! Myślę, że do takiego śniadania wrócę jeszcze nie raz!

2. Ulubiony produkt

Białko konopne, zdecydowanie numer jeden na moim stole w kwietniu. Czemu aż tak nim się zachwycam?
Otóż, białko konopne jest świetnym źródłem białka w diecie, może całkowicie zastąpić odżywki białkowe stosowane przez osoby aktywne fizycznie, które jak wiadomo nie zachwycają składem, mają mnóstwo syntetycznych dodatków, słodzików, konserwantów (oczywiście nie wszystkie ;)) a przede wszystkim są zrobione z krowiego mleka, czyli silnego alergenu, który tak jak w moim przypadku działa niekorzystnie na nasz organizm.
Mówi się, że białko roślinne nie jest białkiem pełnowartościowym, gdyż nie zawiera wszystkich aminokwasów egzogennych tak jak np. mięso czy jaja. Białko konopne dostarcza wszystkich aminokwasów w odpowiedniej ilości i o odpowiedniej jakości i z pewnością może zastąpić tradycyjną odżywkę białkową.
Białko to nie wszystko- 100g białka konopnego pokrywa w 100% dzienne zapotrzebowanie na żelazo, magnez i cynk! 
W 100g białka konopnego znajdziemy też około 9,7g tłuszczu, co dla osób unikających tego składnika w posiłkach okołotreningowych może być  drobnym minusem (chociaż najnowsze badania i tezy obalają mit tłuszczu w posiłku potreningowym ), ale warto wspomnieć, że są to te 'zdrowe tłuszcze', aż 5,5g całości stanowią wielonienasycone kwasy tłuszczowe omega-6, a 1,6g omega-3! 
Edestyna! Pewnie pierwszy raz widzisz tą nazwę, dla mnie też jest ona nowością. Jest to proteina znajdująca się tylko i wyłącznie w nasionach konopnych, jest ona bardzo zbliżona budową do białek ludzkiego organizmu odpowiedzialnych za naprawę struktur DNA! Przez obecność edystyny, białko konopne jest bardzo łatwo trawione, przyswajane i wykorzystywane do budowy i odbudowy białek ustrojowych, właśnie ze względu na podobieństwo do białka ludzkiego. Białko konopne jest także dobrym źródłem aminokwasów o rozgałęzionym łańcuchu, tzw. BCAA, które pomagają w regeneracji mięśni oraz ułatwiają ich przyrost.
Białko konopne może nie ma super przyjemnego smaku czekolady, karmelu czy wanilii jak większość odżywek białkowych, ale nie jest też niedobre. Ma zielonkawy kolor i lekko słodki posmak. W 100g ma 345kcal i 50g białka, do 20g błonnika i 4,7g węglowodanów  z czego 2,9 stanowią cukry. Swoje kupiłam w Auchan za około 15 złotych.

Przepis na koktajl czekoladowy z białkiem konopnym:
  • połowa awokado
  • 20g białka konopnego
  • 200 ml mleczka kokosowego, ja użyłam takiego o zawartości tłuszczu 7%
  • 150 ml wody lub zaparzonej kawy
  • łyżka kakao
  • 2 łyżki erytrolu/ksylitolu/miodu
  • łyżka masła orzechowego, najlepiej 100%
Wszystko razem zblendować na gładki  koktajl.


3. Odkrycie miesiąca
                               

Bezmleczny krem a'la jogurt na pazie pasty kokosowej z kulturami bakterii probiotycznych, czyli roślinny jogurt. Na diecie bezmlecznej bardzo tęsknie za jogurtem, czy to do płatków, czy do sałatki. Obawiałam się, że jogurt kokosowy będzie nadawał się tylko  do słodkich produktów, ale okazało się to bezpodstawne! Ma delikatny, lekko słodki smak, prawie nie wyczuwam w nim kokosa, nie jest w ogóle kwaśny- za co ma u mnie ogromnego plusa, jest cudownie kremowy i dosyć gęsty więc nie pływa w sałatce. Jedyny minus to cena, ten kosztował około 13 złotych za 500g a kupiłam go w Piotrze i Pawle.

4. Ulubiony kosmetyk
Podczas gdy wszyscy szaleli w Rossmanie przy półkach z kosmetykami do makijażu, ja ominęłam tą strefę z szerokim uśmiechem, że nie muszę przepychać się między tłumem wściekłych dziewczyn w poszukiwaniu koloru idealnego podkładu, pomadki czy cieni, tak się złożyło, że akurat wszystkie niezbędne kosmetyki do makijażu kupiłam wcześniej i nie miałam potrzeby kupować na zapas, bo takie zakupy, pozornie w celu zaoszczędzenia na przyszłość nie kończą się zgodnie z planem, przynajmniej u mnie ;)
Moim hitem w kwietniu został płyn micelarny od Lirene do cery naczynkowej. Ten kto łatwo się rumieni, ciągle pieką mu policzki, a zwłaszcza po biegu w zimnie/deszczu ( a w kwietniu miałam i bieg w śniegu...), ma popękane naczynka i zaczerwienioną twarz powinien zdecydowanie sięgnąć po ten płyn. Nie dość, że łatwo i bezboleśnie zmywa makijaż, pozostawia skórę czystą, gładką i ściągniętą, to po dwóch tygodniach stosowania mogę zdecydowanie powiedzieć, że zmniejsza też zaczerwienie twarzy, łagodzi pieczenie i rumieńce! 

5. Ulubiony film
The choice/ wybór z 2016 roku to zdecydowanie najlepszy film, jaki obejrzałam w Kwietniu. Jest to adaptacja powieści Nicholasa Sparksa, jednego z moich ulubionych autorów książek ( nawet pracę maturalną pisałam na podstawie jego książek! ), niektórzy zarzucają mu, że jego książki i filmy na ich podstawie są przereklamowane, zbyt słodkie, nierealne bla, bla...mogłabym tak wymieniać bez końca, ale dla wielbicieli dramatów i komedii romantycznych ten film bardzo przypadnie do gustu, a książka jeszcze bardziej- polecam najpierw przeczytać, później obejrzeć! Wspaniała historia miłości, trudnych wyborów i ogromnej więzi łączącej dwojga ludzi! Szykujcie chusteczki :)! 


Źródła informacji: http://www.naturalhealth365.com/hemp-protein.html/


Mam nadzieję, że podobał się wam pierwszy post z serii ulubieńcy miesiąca i będziecie chcieli zobaczyć podsumowanie Maja, miesiąca jak dla mnie pełnego wyzwań! Już za dwa tygodnie czeka mnie bieg, zaczynają się egzaminy na studiach, które pewnie będą mi spędzać sen z powiek! Ale Maj zaczynamy od wypoczynku, relaksu i niech taki nastrój pozostanie!






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz